„Dziesiąty luty będziem pamiętali,
gdy
przyszli Sowieci, myśmy jeszcze spali
i nasze dzieci na sanie wsadzili,
na
i nasze dzieci na sanie wsadzili,
na
główną stację wszystkich dowozili.
O straszna chwila,
o
O straszna chwila,
o
straszna godzina,
rodząca
swoich bólów zapomina…”
To fragment ballady zesłańców. Dziś jest
ona świadectwem polskiego losu 1,7 mln Polaków deportowanych na Sybir i do
Kazachstanu. Z tej liczby ponad milion ludzi nie przeżyło.
Fragmentem tej
pieśni, śpiewanej na melodię „Boże coś Polskę…” rozpoczyna swoje wspomnienia z
dzieciństwa Pani Mieczysława Łysik, autorka książki „Wspomnienia z
Sybiru 1940-1946”, którą nauczyciele bibliotekarze zaprosili do naszej szkoły 29 listopada 2017 r.
10 lutego 1940 r. ośmioletnia Mieczysława
Łysik i jej mama zostały aresztowane przez NKWD, a następnie zesłane na
Syberię, gdzie spędziły 4 lata. W maju 1944 r. zostały przewiezione wraz z
transportem innych Polaków na południe, na stepy w okolicach Saratowa. Stamtąd
w marcu 1946 r. zostały repatriowane do Polski. Na Syberii jako mała
dziewczynka pracowała w lesie, nawet przy 40 –stopniowym mrozie, a na gorącym stepie
przy grabieniu siana, pieleniu zboża i suszeniu owczych odchodów na opał. „Wydaje mi się, mówi
autorka, że ten sześcioletni pobyt na Syberii odcisnął niezatarty ślad na całym
moim życiu, chociaż wielu osobom trudno w to uwierzyć, a jednak tak jest”.
Doznała tam nie tylko chłodu ale i głodu, jej marzeniem było znalezienie
zapleśniałej skórki chleba bądź kawałka jakiegokolwiek warzywa, „ Wspomnienia
z Sybiru są zapisem jej syberyjskiej odysei, hołdem złożonym
Rodzicom, szczególnie Matce, za ocalenie i towarzyszenie w trudnej szkole
życia.” (opis wydawcy książki).